Witajcie kochani!
Mam nadzieje, że każdy z Was żyje wakacjami? Ja również :) Staram się cały czas coś robić, aby później z czystym sumieniem powiedzieć "wykorzystałam te wakacje na 200%!". Także po roku intensywnej pracy, mogę z dumą odpowiedzieć, że w zeszły czwartek odebrałam dyplom, więc oficjalnie zostałam Specjalistą Dietetykiem. :) Przeglądałam sobie dziś z rana notatki, i natknęłam się na rady co jeść po treningu. W sumie wiele osób ma z tym problem, że albo jemy byle co byle zjeść bo jesteśmy głodni, albo nie jemy wcale no bo "tyle ćwiczyłem to po cholerę mam teraz jeść?!".
W każdym razie, wszystkich którzy chcą dowiedzieć się więcej na ten temat, zapraszam dalej do czytania :)
1. Dostarcz swojemu organizmowi białek i węglowodanów, a zatem na ratunek pojawia nam się jajko (zawiera ok 70kcal, a dodatkowo jest naturalnie bogate w witaminę D)
2. Coś co w sumie zawsze jem - banany. Co zawierają w sobie? Węglowodany których bardzo po treningu potrzebujesz. Są "dobrej jakości" i przez ich szybką aktywację pomagają Ci utrzymać dobry poziom glikogenu - który pomaga w odbudowaniu mięśni.
3. Sok pomarańczowy - ostatnio często widzę, jak ludzie biegają, jeżdżą na rolkach/rowerze i w ręku mają Powerade, lub Oshee, czy inne tego typu rzeczy. Zastanawiam się wtedy - czemu do diabła nie weźmiecie soku pomarańczowego, który dostarcza wam ogromną dawkę Witaminy C, oraz większą dawkę potasu od tego typu napojów (co ważne - w większości wykorzystujemy go podczas treningu) który pomaga ciału odzyskiwać właściwy poziom płynów w ciele.
4. Oczywiście woda, po treningu, w czasie treningu, przed treningiem - zawsze świetnie się sprawdza!
5. Mało znany, za to pyszny - łosoś - co zawiera? Dużą dawkę białka, jak i również kwasy tłuszczowe omega-3 które pomagają ciału odbudowywać jak i budować mieśnie, oraz zwiększają twoją wydajność!
6. Cudowna moc jabłek, dzięki nim odkwaszamy nasz organizm. Dobrze sprawdzają się przed posiłkiem, dzieki temu nasz głód zmiejszy się, a co za tym idzie - mniejsze porcje! Dzięki nim również szybciej spalamy kalorie z danego posiłku. Kiedyś w internetach znalazłam hasło "one apple a day keeps doctors away!" (czyli jedno jabłko dziennie pozwoli Ci żyć z dala od lekarzy :) )
Kobitki - życzę Wam, abyście w te wakacje osiągnęły taką figurę o jakiej marzycie! Ciężka praca - popłaca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz